Jeśli chodzi o GP 1/4 na 145MHz nie ma chyba tak na prawdę o czym pisać 😉

Więcej zabawy było z GP 5/8 na samochód, a później do ręczniaka. Samochodówke stroiłem na miejscu docelowym (dziura na środku dachu poczciwego wartburga) miernikiem SWR.

Bat do ręczniaka ze względu na kiepskie dopasowanie postanowiłem stroić na nierezonansowy miernik natężenia pola. Antena dopasowana była chyba 10-cio zwojową, zwartą do masy cewką z odczepem na karkasie fi10 z włókna szklanego. I to był strzał w dziesiątkę. Antena ta nie raz mnie zaskoczyła swoją skutecznością, choć wygodna to raczej nie była (po rozciągnięciu teleskopa miała ponad 1.2m).

Na 145MHz były jeszcze grabki ale nie pamiętam szczegółów.

Na KF oczywiście nieśmiertelny dipol 2×19,6m ale mój był sporo krótszy bo na wycinek foniczny pasma 80 m.

Sporo radości sprawiła mi g5rv. Króciutka, wielopasmowa, ale…. Skąd wziąć dwa drzewa po kilkanaście metrów wysokości i to jeszcze w odpowiedniej odległości od domu?!

No to pora na kompromisy. Końce do szczytu stodoły i orzecha a taśma 300ohm tv poziomo do domu. Cała antena na wysokości ok 4-5m ale zmieściła się na podwórku.  SWR na ft817 akceptowalny.

Wołam na 80′, są odpowiedzi od 5/8 do 5/9+10 – działa, ale tylko bardzo lokalnie. Na 7′ jt65 Europa bez problemu, na 14′ widzę Azję, obie Ameryki, Afrykę i o dziwo Australię. Po paru dniach okazało się, że przy odrobinie cierpliwości 2,5 W na jt65 wystarcza na Brazylię czy Chiny.

Po przeprowadzce na większe podwórko był wielopasmowy dipol ale coś mi się plątał. LW są bardzo fajne ale trzeba mieć dobry uziom lub spory zestaw przeciwwag.

No i zaczęła mnie kusić w3dzz.